
Wstęp, czyli jak (nie) zostać ofiarą pakowania walizek
Czy kiedykolwiek obudziłeś się po północy, na kilka godzin przed wylotem, próbując desperacko zamknąć zbyt pełny bagaż, siadając na nim w nadziei, że siła grawitacji i twoje kilogramy zrobią swoje? Właśnie tak zaczęła się moja podróż do Maroka. W ciepłą, upalną noc, gdy cykady śpiewały za oknem dźwięcznie jak mały, rozstrojony chór, walczyłem zaciekle z moją walizką, która przypominała bardziej nadzianą dolmę niż praktyczną walizkę podróżniczą.
Z jednoczesnym przekleństwem i szczerą modlitwą udało mi się w końcu ją domknąć, tylko po to, by uświadomić sobie, że nie spakowałem jeszcze zeszytu z notatkami, paszportu i biletów lotniczych. Także tak – mam pewne doświadczenie w pakowaniu, głównie negatywne. Jednak podróż po świecie nauczyła mnie kilku fascynujących, czasem absurdalnych, a czasem naprawdę użytecznych rzeczy.
Złote zasady udanego pakowania
1. Mniej znaczy więcej (naprawdę!)
Zapamiętaj proszę tę lekcję dobrze: jeśli kiedykolwiek miałeś wątpliwości, czy zabrać dany przedmiot – nie zabieraj go. Kiedyś na lotnisku w Bangkoku przewodnik kulinarny o masie średniej cegły omal nie kosztował mnie kłótni z obsługą taniej linii. Miejscowy urzędnik, śmiejąc się, skomentował: „Mój drogi, u nas wystarczy dobry apetyt i niezawodny żołądek, książka ci tu nie pomoże!”. I rzeczywiście, najlepszych tajskich naleśników spróbowałem nie w polecanych knajpkach, ale spontanicznie, na ulicznym stoisku koło stacji BTS.
2. Sztuka rolowania i sprytnego używania przestrzeni
Zwijanie ubrań niczym sushi uratuje twoją podróżniczą duszę. Dawniej pakowałem rzeczy chaotycznie, bez ładu i składu. Wszystko się jednak zmieniło, kiedy japoński właściciel hostelu w Tokio popatrzył na mój bałagan i z poważną miną zapytał: „Czy w twoim kraju macie specjalną technikę rzucania ubraniami w walizkę, czy po prostu jesteś leniem?” Humorystyczna lekcja udzielona przez człowieka, który następnie zaprezentował mi, jak zwijać idealnie koszulę.
Sekret: dno walizki wypełniamy ubraniami najcięższymi, na nich układamy zwinięte w rulon lekkie rzeczy, a wolną przestrzeń wypełniamy skarpetkami, bielizną i drobnymi akcesoriami. Życie nigdy nie było prostsze.
3. Bądź realistą! Klimat, kultura i praktyka ponad modę
Podczas pierwszej podróży do Finlandii w grudniu zabrałem ze sobą głównie swetry i T-shirty. Z jakiegoś irracjonalnego powodu myślałem, że stylowy, minimalistyczny look, jak z Instagrama, zapewni mi ciepło za kołem polarnym. Lokalny pasterz reniferów Timo spojrzał na mnie jak na wariata, powiększając się na swym śnieżnym skuterze w grubych rękawicach i kożuchu: „Moda nie ociepla, mój drogi, – tylko rozsądek”. Niezapomniana lekcja.
4. Kosmetyki miniaturowe i wielofunkcyjność
Nigdy, ale to naprawdę nigdy nie zabieraj pełnowymiarowych kosmetyków. Raz w Singapurze obsługa lotniska wykryła flakonik szamponu, który przekraczał limit płynów tylko o 50 ml. Urocza pani w uniformie podeszła do mnie, a jej uśmiech przypominał raczej uśmiech rewolwerowca przed pojedynkiem: „Może pan umyć głowę tuż teraz, jeśli pan chce, ale z tym pan nie poleci”. Także tak: miniatury kosmetyków i produkty typu 2-in-1 oszczędzą ci nerwów na każdym lotnisku.
Pakowanie na różne okazje i rodzaj podróży
- Weekendowy city break: Minimalizm, wygodne buty i lekki plecak zamiast ciężkiej torby.
- Egzotyczne wakacje: Spray odstraszający owady, filtr UV, lekka lniana odzież, a nie szpilki i sukienka galowa.
- Górska włóczęga: Termos, solidne buty trekkingowe i dobre skarpety chroniące przed odciskami – bez luksusów i nadmiaru elektroniki.
Podsumowanie, czyli jak czerpać radość z podróży zamiast frustracji z pakowania
Podróżując po 40 krajach świata, nauczyłem się, że pakowanie jest sztuką minimalistycznego podejścia i zdrowego rozsądku w zestawie praktycznych rozwiązań. Nigdy nie myślałem, że spędzenie pół godziny na wyborze kosmetyków w rozmiarze travel mogłoby dać mi tyle satysfakcji, dopóki nie odkryłem ich ogromnych zalet.
Więc następnym razem, gdy będziesz stać przed otwartą walizką, pamiętaj moje słowa: podróż to stan umysłu. Im mniej weźmiesz, tym więcej przestrzeni zostawisz na przygody. W końcu, jak mawiają mędrcy hinduskich bazarów: „Życie jest podróżą do przeżycia, a nie do dźwigania na plecach”.
Bezpieczne podróżowanie po Europie zapewniają m.in. tanie linie Ryanair, Wizzair, easyJet. Światowe podróże to regularne linie jak Emirates, Lufthansa, Turkish Airlines czy Qatar Airways.