
Weź urlop i odkryj świat: 5 zaskakujących sposobów na dłuższe podróże
Czy zdarzyło ci się kiedyś wylądować na Borneo z biletem powrotnym za rok, po czym zorientować, że zapomniałeś spakować butów trekkingowych? Albo zamówić przez pomyłkę najdroższą herbatę ceremonialną na Sri Lance? Uwierz mi, ten drugi wybór okazał się zaskakująco pouczającym doświadczeniem, zwłaszcza gdy właściciel maleńkiej herbaciarnki zaczął ceremonialnie tłumaczyć mi przez dwie godziny jej historię i znaczenie. „Przyjacielu, Sri Lanka to królestwo herbaty. Jedna filiżanka może zmienić życie!” – zapewniał z szerokim uśmiechem. Od tego czasu wiem: jeśli podróżować, to długo.
A skoro już jesteśmy przy temacie długiego zwiedzania świata z plecakiem pełnym przygód, to pozwólcie, że podzielę się pięcioma sposobami na przedłużenie swojej podróży w mniej oczywisty sposób – z dużą dawką humoru, anegdot i pięknych wspomnień.
5 sposobów na wydłużenie podróżowania:
1. Wolontariat za zakwaterowanie i jedzenie
Pamiętam ten szczególny poranek w wiosce w pobliżu peruwiańskiego Cuzco. Kilka godzin wcześniej zgłosiłem się do pomocy na plantacji kawy, mając cichą nadzieję na spokojną, lekką pracę przy kawowych ziarnach. Jakże się myliłem! Po 8 godzinach intensywnej harówki na zboczach zielonych Andów, miałem już kawy serdecznie dość, ale znalazłem tam rodzinę. Raúl – właściciel farmy, śmiejąc się mówił: „Gringo pracuje, kawa smakuje lepiej!”. Hotel z basenem byłby wygodniejszy, ale czy byłby tak autentyczny?
2. Praca zdalna z widokiem na ocean
W epoce laptopów i Wi-Fi nie musisz brać bezpłatnego urlopu, by odkrywać świat. Po prostu przenieś swoje obowiązki zawodowe na plażę w Wietnamie albo na taras uroczej portugalskiej knajpki. Kiedyś próbowałem uczestniczyć w wideo-konferencji z plaży w Mũi Né. Moje połączenie zawiodło w kulminacyjnym momencie prezentacji przed szefem. Zamiast mojej twarzy, przez chwilę wszyscy oglądali lokalnego sprzedawcę kokosów machającego ręką. Szef był zachwycony. „To najlepsza prezentacja tego tygodnia!” – powiedział ze łzami śmiechu w oczach.
3. Wymiana domów. Tak, naprawdę!
Kiedy pierwszy raz usłyszałem o wymianie domów, miałem przed oczami scenę rodem z komedii z lat 90-tych. Ku mojemu zaskoczeniu, kiedy na dwa miesiące zamieszkałem w małej chacie z widokiem na norweskie fiordy, oddając w zamian moje warszawskie mieszkanie młodemu małżeństwu z Oslo, nie tylko przekonałem się do pomysłu, ale zyskałem nowe przyjaźnie i wiecznie żywe wspomnienia.
4. Lokalne środki transportu – niezawodna metoda na przedłużenie podróży
To chyba najmniej komfortowy, ale za to najbardziej skuteczny sposób. Kiedy w Indiach postanowiłem dotrzeć autobusem lokalnym z Delhi do Radżastanu, droga zamiast planowanych 6 godzin zajęła 20. W dodatku współpasażer, widząc rosnącą desperację na mojej twarzy, ze stoickim spokojem stwierdził: „Człowieku z Zachodu, czas nie istnieje… Autobus dojeżdża, kiedy dojeżdża”. Od tamtej chwili już nigdzie się nie spieszę.
5. Ucz się lokalnego rzemiosła
W Japonii w maleńkim Kioto, przez moje niedokładne posługiwanie się językiem spotkała mnie najlepsza katastrofa kulinarna życia. Zamiast na krótkie warsztaty sushi, trafiłem na intensywny miesięczny kurs gotowania u mistrza Takano. Żadne sushi z knajpki pod domem już nigdy nie będzie smakowało podobnie. Takano mówił mi cierpliwie: „Gotowanie to jak medytacja. Słuchaj swojego noża, przyjacielu”.
Podsumowanie
Dłuższe podróże, bogatsze w przygody i spotkania z ludźmi zupełnie innymi niż my, są warte każdej poświęconej minuty. Nawet tej spędzonej na lokalnej pralce w Laosie, czy nieplanowanie długim oczekiwaniu na spóźniony prom w Grecji. Jeśli chcesz podróżować dłużej, głębiej i bardziej świadomie – zaryzykuj, opuść wygodną strefę komfortu, a do domu wrócisz zmęczony, zainspirowany i gotowy na kolejne wyprawy życia.
Loty: Popularne i regularne linie lotnicze do większości wymienionych miejsc to Emirates, Qatar Airways, Lufthansa, Air France, Turkish Airlines. W Europie tanie linie jak Ryanair czy Wizzair.